Powered By Blogger

środa, 10 lipca 2013

Rozdział 19





- Julka jak zaraz mi nie powiesz to nie wytrzymam - odpowiedziałam lekko zdenerwowana . Przyjaciółka wstała i podeszła do mnie . 
- pamiętasz tego typa co nam drinki kupował ? - zapytała przyjaciółka .
- no pamiętam go jak przez mgłę . ale ten obrzydliwy co mi nie dobrze było ? - zapytałam i poczułam że zbierało mi się właśnie na wymioty więc poleciałam do łazienki . Przyjaciółka zaraz za mną . I nie wiem skąd pojawił się Justin .
- a ten co tu robi ? - zapytałam .
- on nas przywiózł do domu .- odpowiedziała przyjaciółka .
- fajnie dziękujemy Ci bardzo ale możesz już sobie iść chce się w końcu dowiedzieć co się tam dokładnie wydarzyło . - odpowiedział w złości .
- Zuzka bo ten typ .... - mówiła .
- co ten typ ...? - wtrąciłam się .
- no ten typ nas zgwałcił - odpowiedziała i zaczęła płakać . 
- CO KURWA ? - moje oczy się zrobiły wielkie jak 5-złotówki może nawet większe .
- właśnie to - powiedziała przyjaciółka przez łzy . 
- a co jeśli będziemy w cią...ży ? - i łzy zaczęły spływać po mojej twarzy . Justin się przytulił ale w tym momencie nawet to mi nie przeszkadzało . Przesunęłam się w stronę przyjaciółki i ją przytuliłam . 
- Justin pójdziesz nam po 10 testów ? - zapytałam .
- ale po co aż 10 ? - zapytał zszokowany ilością .
- no kurwa muszę mieć pewność . - krzyknęłam . Ale tylko dlatego że chyba mnie to przerosło a co jeśli naprawdę będę w ciąży ? jak ja se poradzę ... ? no kurde mam 16 lat całe życie przede mną ... Cały czas chodziło mi to po głowie . Po 5 minutach zjawił się Justin szybko skoczył do tej apteki . 
- Teraz nas zostaw to nasza chwila prawdy .- powiedziałam do Justina biorąc od niego te testy . On wyszedł zamykając za sobą drzwi . Julce podałam 5 testów i sobie zostawiłam zrobiłyśmy wszystkie i odczekałyśmy chwile i będzie zaraz wszystko wiadomo . 
- to jak patrzymy ? - zapytałam roztrzęsionej przyjaciółki . 
- okej 3...2...1 - powiedziała i jak spojrzałam na test to zaczęłam ryczeć jeszcze głośniej i osunęłam się o ścianę ...
- Zuza wszystko w porządku  ? - za drzwiami usłyszałam głos Justina .. 
- nie nic kurwa nie jest w porządku ...- odpowiedziałam wstałam z podłogi rzuciłam testami w stronę wanny i wybiegłam z łazienki i rzuciłam się na kanapę płacząc w poduszkę . Zaraz przybiegła przyjaciółka przytulając się do mnie tak mocno .
- a ty jak ? - zapytałam gdy oderwałam głowę od poduszki .
- ja nie jestem . Kochanie poradzimy sobie dobrze .? zawsze będę z Tobą nawet przy porodzie obiecuje .- odpowiedziała przyjaciółka a ja jeszcze bardziej się w nią w tuliłam . Nie wyobrażałam siebie z dzieckiem ... to było za dużo . Czułam się taka brudna że jakiś stary typ mnie dotykał a co gorsze ..... nie nie przyjmuje tego do wiadomości . Wstałam z łóżka i poszłam do szafy gdy wyciągałam coś z szafy Justin złapał mnie w pasie .
- kochanie ja się wami zaopiekuje będę z Wami zawsze . wychowam go/ją jak swoje obiecuje . - pocałował mnie w czoło i złapał za brzuch . Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam do łazienki się wykąpać . W wannie siedziałam chyba z godzinę myśląc o tym jak ja sobie poradzę . Nigdy nie myślała o tym że będę taką młodą matką . Ale urodzę je i będę je kochać . Wreszcie wyszłam z wanny uczesałam włosy w niechlujnego koka i poszłam do pokoju siedzieli tam . Gadali o mojej ciąży ...
- i co teraz będę na językach przez cały czas .? - zapytałam ze łzami w oczach i wybiegłam z pokoju . Chciałam tylko wtulić w swoją mamę . o niczym innym nie marzyłam znalazłam ją w kuchni . 
- Córeczko co sie stało ? - zapytała zdezorientowana mama . Tak fajnie nikt jej nic nie powiedział .
- mamo musimy pogadać . Jest tato ? - zapytałam gdy już ją puściłam .
- tak jest . zawołać ? - mama zaczęła wołać tatę  .  A ja poszłam po Justina żeby był wtedy ze mną i Julka poszła z nami .
- Mamo , tato ... muszę wam o czymś powiedzieć ... - zaczęłam ale nie wiedziałam jak dokończyć tą porąbaną historię ...
- no słuchamy Cie córeczko - odpowiedział tato . A ja poczułam rękę Justina na moim kolanie to dodało mi odwagi żeby im powiedzieć .
- bo jak byłam na tej imprezie jakiś typ stary przywalił się do mnie i do Julki no i zaczął kupować nam drinki ja po jakimś czasie straciłam film .... ale ....- zaczęłam szlochać .
- Zuza i ja zostałyśmy przez niego zgwałcone - dokończyła za mnie Julka bo a bym pewnie tego nie wypowiedziała .
- co ? - mój tata się uniósł i wstał chodząc po pokoju . - ja go znajdę i zabije - dokończył tata .
- a ja panu pomogę - Justin wstał puszczając moje kolano . Wiem że tata był już naprawdę wkurzony .
- ale to jeszcze nie koniec . - odpowiedziałam spuszczając głowę na dół .
- może być jeszcze coś gorszego od skrzywdzenia mojego dziecka ? - powiedziała mama .
- tak mamo może . Jestem w cią....ży ... - i zaczęłam płakać wtuliłam się w mojego chłopaka . Rodzice oboje wstali podeszli do mnie i mnie przytulili .
- kochanie jutro pójdziemy na policję a Julka z nami . A tym maluszkiem co masz tutaj (tata złapał za mój brzuch) się nie przejmuj damy radę . Nie zostawimy Cie samej z tym wszystkim . - powiedział  tato .
- ja się cieszę że będę babcia ale nie sadziłam że nastąpi to tak szybko ale i tak Cię kochamy mała . - powiedziała mama  . Puścili mnie i oddali w ręce Justina . Przytuliłam się do niego tak mocno . byłam chyba bardzo zmęczona bo zasnęłam . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz