środa, 3 lipca 2013
Rozdział 16
Postanowiłam ze się przejdziemy przecież daleko nie miałyśmy do galerii . Wtedy podbiegł do nas Dawid .
- o hej Dawid . Co się z tobą działo czemu nie pisałeś nie dzwoniłeś ? I wg zapomniałeś o mnie jak byłam w szpitalu ?- zapytałam zasmucona .
- co ? Ty byłaś w szpitalu ? Co się stało ?- przytulił mnie i przeprosił ale były to sprawy rodzinne .
- porostu źle się czuła i mi zemdlała no wiesz przemęczenie i osłabiona . - powiedziała Julka . Nawet za nim tęskniłam jak go nie widziałam .
- a gdzie tak maszerujecie ? - zapytał zaciekawiony Dawid .
- no wiesz na spacer - nie mogłam powiedzieć prawdy bo nawet moja przyjaciółka jej nie znała .
- a mogę się do Was przyłączyć ? - zapytała i się uśmiechnął .
- Jasne że możesz - odpowiedziała Julka . Cieszyłam się że idzie z nami bo jak bym nie chcąco spotkała Kamila albo Dorotę ktoś musiał mnie trzymać . Doszliśmy w końcu do Galerii i ruszyliśmy na sklepy . I niestety musiałam ich spotkać ... Tak kurde najlepsze zakupy w życiu . Julka poszła po coś do picia a ja byłam sama z Dawidem . Podeszłam do nich . I zaczęłam na Kamila cisnąć ze jest chujem , że nie ma serca . No wiecie jak to jest jak dziewczyna się wkurzy , Dawid ledwo mnie utrzymał ale Dorotę zdążyłam uderzyć w twarz i od razu poczułam się ... lepiej . Wyszłam z tego sklepu żeby Julka tam nie przyszła , bo to by był koniec zakupów i płacz . Po 3 godzinach biegania po sklepach nakupiłyśmy duuuuużo ciuchów i zapewne będziemy miały problem co ubierzemy na imprezę . Julka po zakupach dalej była u mnie . Zadzwoniłam po Justina po 10 minutach był już u mnie pod domem . Przywitałam się z nim i poszliśmy na górę do Julki . Wtedy usłyszałam wchodzącą mamę do domu i zbiegłam do niej .
- hej mamuś . siema maluchy - i dałam im wszystkim buziaka w policzek .
- hej córciu . zostaniesz z nimi przez godzinkę ? - zpytała mama .
- jasne mamo . a gdzie ty tak pędzisz ? - zapytałam a mama już powoli zamykała drzwi od domu .
- do kosmetyczki papa . - i wybiegła do samochodu .
- jesteście głodni ? - zapytałam rodzeństwa bo domyślałam się że Marta w zerówce obiadu nie jadła a Damian tym bardziej w przedszkolu .
- taaak . - odpowiedzieli zgodnie i pobiegli do telewizora . Ja wzięłam się za zrobienie im obiadu wtedy przyszedł do kuchni Justin złapał mnie w pasie i nie mogłam nic zrobić.
-Justin puść mnie , muszę maluchom obiad zrobić . Jak im nie zrobię to na imprezę na pewno nie pójdę . - powiedziałam . Nagle mnie puścił i poszedł do wyjścia .
- ej co ty robisz ? - zapytałam nieco wkurzona .
- nic wychodzę , jak nie masz dla mnie czasu .- odpowiedział i szedł dalej . Podbiegłam do niego i złapałam go za rękę .
- Justin proszę Cię nie kłóćmy się teraz . - powiedziałam i odwróciłam go tak żeby na mnie spojrzał .
- ale nawet się do Ciebie nie mogę przytulić . - odpowiedział ze smutkiem w głosie .
- ale chcesz żebym poszła na imprezę ? - zapytałam .
- no chcę . ale też chce się móc do ciebie przytulać - odpowiedział i chciał iść dalej . Ale go zatrzymałam .
- Justin ale muszę im zrobić jedzenie . i chodź wróćmy do domu - mówiłam ciągnąc go w stronę domu .
- dobrze ale jutro zabieram Cię na cały dzień - podszedł i mnie czule pocałował . Gdy się oderwaliśmy od siebie poszliśmy do domu . Dokończyłam obiad dla maluchów i poszłam do góry się stroić na imprezę . Julka była już gotowa do wyjścia zostałam tylko ja .
- Julka weź zadzwoń do Dawida może ma ochotę iść z nami . - powiedziałam a przyjaciółka wyjęła swojego iPhone i do niego przedzwoniła . Zgodził się i za chwile był już u nas . Julka zrobiła mi makijaż i się ubrałam w swoją nową sukienkę , włosy wyprostowałam i teraz zostało nam czekanie na mamę . Wreszcie wróciła do domu pożegnałam się z nią i poszliśmy szukać jakiegoś klubu . Znaleźliśmy klub i weszliśmy . Od razu wbiliśmy na parkiet nie marnując ani sekundy . Tańczyłam z Justinem .
- kochanie wyglądasz powalająco . Jestem zazdrosny nawet wtedy gdy któryś na Ciebie spojrzy . - powiedział brązowooki . Było to miłe ale jest nie potrzebnie zazdrosny , przecież nie interesuje mnie żaden chłopak prócz niego .
- ale nie musisz się martwić jestem tylko twoja . - odpowiedziałam i zaczęłam go całować . Gdy w moje oczy rzuciły się osoby które były tutaj najmniej widziane . Justin wyczuł że coś jest nie tak .
- kochanie co jest ? - zapytał .
- nic po prostu są tutaj osoby nie mile widziane .- odpowiedziałam i poszłam po przyjaciółkę .
- Julka musimy wyjść pójdziemy do innego klubu . - powiedziałam na co przyjaciółka zrobiła wielkie oczy i powiedziała że nigdzie nie idzie . No i się doczekaliśmy nie miłej niespodzianki .
___________________________________________
Nowa postać w "Bohaterach" zapraszam <3 I zachęcam również do komentowania :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Czuje że w następnym rozdziale będzie się działo :)
OdpowiedzUsuńChyba nie muszę mówić że ten blog jest zajebisty <3