wtorek, 25 czerwca 2013
Rozdział 10
Nie chcąc jej już dalej wypytywać wzięłam ja pod rękę i powiedziałam Justinowi żeby zabrał nas do domu , Justin pokiwał na znak ze się zgadza i ruszyliśmy w stronę domu gdy już dojechaliśmy dałam Justinowi buziaka i powiedziałam żeby wieczorem się odezwał . Wchodząc do domu przywitałam się z mama . Widząc Julkę w takim stanie powiedziała ze zaraz przyniesie nam czekolady a my poszłyśmy do góry usiadłyśmy na mojej kanapie .
- Julka powiedz mi o co tutaj chodzi o co się pokłóciliście ? - wiedziałam ze to jest trudny temat dla niej .
- bo Kamil widział raz jak poszłam na spacer z takim chłopakiem . I twierdzi ze go zdradzam . Ale tak nie jest bo ja go kocham i jest dla mnie wszystkim . Nie chce go stracić . A ten chłopak ... - zaczęła szlochać i dokończyła - to tylko kolega nic więcej . Przytuliłam ja .
- już dobrze Julka pogadam z Kamilem a ty się połóż i odpocznij dobrze - powiedziałam idąc w stronę drzwi . Kiwnęła głową i się położyła na moim łóżko . Mama nie zadawała pytań wiedziała ze jak będę chciała to jej o wszystkim powiem . Wyszłam z domu idąc w stronę Kamila domu napisałam mu ze ma wyjść natychmiast . Zaraz otworzyły się drzwi i pojawił się Kamil .
- co jest Zuza ?- zapytał zaskoczony moja wiadomością .
- musimy se coś wyjaśnić . Chodź przejdziemy się kawałek . - odpowiedziałam .
- my mamy se coś do wyjaśniania .?- zapytał ..
- my nie . Ale ty i Julka tak . Słuchaj ona cie nie zdradza ok . To jest tylko kolega . Kolega tak jak Dawid czy Justin nic więcej . Ona kocha tylko ciebie i nie chce cie stracić .- mówiłam ale do niego jak do słupa .
- ale skąd ja mam mieć ta pewność ze mnie nie zdradza ? - na serio on to powiedział miałam ochotę go uderzyć ale się powstrzymam dla dobra przyjaciółki .
- Kamil kochasz ją ? - nie chcąc już dalej w to brnąć .
- tak kocham - odpowiedział trochę ze smutna mina .
- no to uwierz jej na słowo a teraz choć ją przeproś . - powiedziałam i poszłam w stronę domu Kamil szedł za mną . Powiedziałam mu ze jest w moim pokoju i jeżeli usłyszę wrzaski to go zabije . Ten się zaśmiał . Ale ja mówiłam śmiertelnie poważnie nie pozwolę żeby ktoś ranił Julkę i posądzał ją o zdradę . Chyba ie pogodzili bo było wyjątkowo spokojnie . Nie chciałam im przeszkadzać wiec usiadłam w salonie kolo młodszego rodzeństwa i mamy . Widziałam ze mama chce wiedzieć wszystko wiec jej powiedziałam o wszystkim .
- dobrze córeczko a powiedz jak układa Ci się Justinem ? Bo widzę jakbyś była bardziej szczęśliwa czyż nie ?
- z Justinem jest dobrze postanowiłam nie drążyć tego temu co przede mną ukrywa może w krotce się dowiem . - odpowiedziałam a mama się do mnie uśmiechnęła i wskazała na schody . Tak zobaczyłam w końcu szczęśliwa Julkę w objęciach Kamila . Powiedzieli ze idą do siebie . Pożegnałam ich i Kamilowi na ucho powiedziałam ze jak jeszcze raz będzie ja podejrzewał o zdradę to ja się nim zajmę na co on wybuch śmiechem . Julka nic nie słyszała i może lepiej . Oni wyszli ja poszłam do swojego pokoju dzwoniąc do Justina pytając się czy idziemy na wieczory spacer zgodził się i zaraz był pod moim domem . Samochód zostawił pod moim domem a my poszliśmy . Było cudownie zachód słońca plaza ..widok cudowny . Usiedliśmy sobie kolo morza ale tak żeby nas nie zmoczyło . I zaczęliśmy rozmawiać .
- Kochanie mam do Ciebie pytanie ? - zaczął Justin ...
-słucham Cię ? - odpowiedziałam myśląc o co chodzi .
-moja mama postanowiła zaprosić cie na kolacje do nas jutro . poznasz moja rodzinę moje młodsze rodzeństwo ..- powiedział . Popatrzyłam na niego .
- no słuchaj chętnie ale jutro moja mama idzie z tata na jakaś tam imprezę i ja muszę zostać z maluchami - i zrobiłam smutna minę , bo bardzo chciałam poznać rodzinę mojego chłopaka .
- ale skarbie to nie ma problemu weź ich ze sobą .- powiedział Justin całując mnie w czoło
- no dobrze jak tak nalegasz , a teraz chodźmy np już mi zimno - a wtedy Justin zdjął swoja bluzę i założył na mnie . Serio ja normalnie w niej pływałam . Wróciliśmy pod mój dom Justin złapał mnie za biodra przyciągnął do siebie i czule pocałował . potem się pożegnaliśmy i każdy poszedł do domu . wchodząc do domu przywitałam się z mama i maluchami . Powiedziałam mamie ze Justin mnie i maluchy jutro zaprasza do siebie wiec się zgodziłam bo wy wychodzicie . Mama się uśmiechnęła i powiedziała ze to świetny pomysł . i wtedy poszłam do góry . Marzyłam tylko o gorącej kąpieli i o spaniu . Wykapałam się i walnęłam się na łóżko przysypiałam gdy obudził mnie ćwiek telefonu . oznaczający ze ktoś do mnie dzwoni ... Tak oczywiście Julka .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Już myślałam że nie doczekam się nowego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńBoski <3