Powered By Blogger

środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 5




Tak własnie w drzwiach stanęła nasza niespodzianka . Ujrzałam naszego Kamila . Po prostu nie mogłam uwierzyć zawołałam Julkę i Dawida oni tez stanęli jak zamurowani . Ale po czym Julka się wzdrygła i pobiegła do Kamila rzucając mu się na szyje i mocno go przytulając . Wszedł do środka . Nalaliśmy mu coli i zaczęli z nim rozmawiać no długo go z nami nie było . Ale już się cieszyliśmy ze jest obok nas i już nas nie zostawi .
- jak Kamilku minęła Ci podróż do nas ? - zapytała przytulona do niego Julka . Chyba bardzo za nim tęskniła .
- no bardzo dobrze , i ciesze się ze w końcu mogę być tu razem z wami  . Tego potrzebowałem . Waszej obecność - uśmiechnął się . Wtedy weszła do pokoju mama .
- o dzień dobry Kamilu - podeszła i się przytuliła . Kamil wstał i odwzajemnij uścisk 
Wtedy zapytałam się.
-ej Kamil czy ty wczoraj nie miałeś operacji .?
- no własnie nie bo się pomylili i jednak nie mam tego raka . Myślałam ze oczy mi same wypadną a widziałam jak w Julce się zaczęło gotować .
-co ?!- ze złości aż krzyknęłam.
- przecież w środę wieczorem pisałeś Julce ze w czwartek będziesz miał operacje a zjawiasz się u nas w piątek.
- no ale w czwartek rano zrobili jeszcze raz padania i nic tam nie znaleźli . A co nie cieszycie się ze zrobiłem wam niespodziankę ? -zrobił smutna minę .
- jasne ze się cieszymy - odpowiedzieliśmy zgranie . Mama zrobiła Kamilowi kolacje i oglądaliśmy filmy do 2 w nocy potem postanowiliśmy pójść spać bo chcieliśmy rano iść na zakupy i wieczorem wyrwać się na jakaś imprezkę . 

*** 

Rano jak wstaliśmy była mega kolejka do łazienki my z Julka chyba najdłużej tam siedziałyśmy i wtedy kiedy Kamil poszedł my poszliśmy robić śniadanie . Zrobiliśmy naleśniki . Chłopacy bardzo się ucieszyli bo wiedzieliśmy co lubią . Zjedliśmy powygłupialiśmy się i poszliśmy na zakupy . Chodziliśmy od sklepu do sklepu na początku chłopakom to nie przeszkadzało ale do czasu po 3 godzinach chodzenia po sklepach zaczęli jęczeć .
- chodźcie już do domu , nogi już mnie bolą no .- zaczął jęczeć Dawid .
- jeszcze godzina chodzenia a nogi mi odpadną - dokończył Kamil.
- ale jak chcecie możecie tu zostać a my idziemy dalej prawda Zuza - zaśmiała się Julka .
- no pewnie jeszcze tyle przed nami . - uśmiechnęłam się do Kamila i Dawida i poszliśmy oni siedzieli na ławce zmęczeni . A my weszliśmy do kolejnego sklepu i przymierzaliśmy sukienki . Wtedy poczułam wibracje .

Od : Justin :*
Bardzo ładnie wyglądasz w tej sukience :*

Moje oczy się rozszerzyły i zaczęłam się rozglądać po sklepie gdy własnie zauważyłam chłopaka stojącego przed wejściem do sklepu uśmiechnęłam się weszłam do przymierzalni zdjęłam sukienkę i poszłam się z nim przywitać . Julka jeszcze nie wyszła wiec czekałam z brązowookim przed sklepem . Gdy wyszła zawołałam ja . Gdy podchodziła miała dziwny uśmiech na twarzy . 
- siema jestem Justin - i podał jej rękę . 
- heeej jestem Julka milo mi cie poznać . - odpowiedziała z uśmiechem . Gdy nagle podeszli chłopacy bardzo rozbawieni .
- eeee przepraszam a on to kto - zapytał się Dawid .
- to jest Justin mój kolega . - odpowiedziałam i się do nich uśmiechnęłam na znak żeby byli dla niego mili .
- o siema . Gdzie się poznaliście .? - zaczął Kamil .
- no bo ty nie wiesz w pierwszy dzień jak tu przyjechaliśmy to poszliśmy do aqua parku no i tam się poznaliśmy . - odpowiedziałam 
- a to jest ten chłopak co zniknął ci z oczu i tak się wtedy za nim oglądałaś .- mówiła Julka . 
- oo to teraz dowiaduje ze się za mną oglądałaś oo proszę - uśmiechnął się tak słodko Justin .
- może i się rozglądałam a teraz chodźmy bo wieczór nas zastanie .- odpowiedziałam i pociągnęłam Justina za koszule a przyjaciółkę za rękę . Chłopacy szli za nami i tylko słyszałam .
- boże Kamil skąd ona go wzięła ?- mówił smutnym głosem Dawid . Potem już nic nie słyszałam gdy doszliśmy do domu przyjaciele weszli do środka .
- Chciałbyś z nami się dzisiaj wyrwać ? - zapytałam patrząc mu tak głęboko w jego piękne oczy .
- chętnie z tobą zawsze - uśmiechał się i pocałował mnie w policzek . 
- to do zobaczenia o 20 - odwróciłam się na piecie i weszłam do domu . Przygotowania do imprezy czyli układanie włosów makijaż i te sprawy szły całkiem nieźle . O 20 zjawił się Justin . Chłopacy jak zwykle nie zadowoleni a najbardziej Dawid . Nie wiem o co chodziło temu chłopakowi i może wolałabym nie wiedzieć . Poszliśmy do klubu który polecił Juju .
Bawiliśmy się do upadłego . Bez alkoholu tez się da bawić uwierzcie . Przyszedł czas na taniec wolny Julka jak zwykle z Kamilem wtuleni w siebie jak zakochani zaczęli się ruszać delikatnie w rytm muzyki . Wtedy podszedł do mnie Justin i poprosił do tańca . I zaczęliśmy tańczyć .
- wiesz ze bardzo mi się podobasz ...- zaczął Justin . Moje oczy się powiększyły ze zdziwienia 
- naprawdę .?! - powiedziałam z niedowierzaniem .
- tak i nie wiesz jak bardzo myślę o tobie każdego ranka i wieczorem kiedy kładę się do łózka . Tak słodko powiedział ze się zarumieniłam i wtuliłam się w jego tors ponieważ był wyższy ode mnie . 
- i jak się rumienisz tak cudownie wyglądasz - powiedział całując mnie w czoło . Wtedy poczułam jak tracę go z rak i w ramiona bierze mnie Dawid bardzo mnie to zdziwiło Justin stal z taka miną jak by miał mu zaraz coś zrobić . Ale pokazałam ze jest ok .
- Dawid o co ci chodzi ?- zaczęłam bo jego zachowanie robiło się nie do zniesienia . 
- mi o co chodzi ? To ty jeszcze nie wiesz . Bo Cie kocham i jestem zazdrosny o ciebie . - powiedział . A mnie po prostu zamurowało . Nie wiedziałam co powiedzieć i uciekłam do łazienki siadając na podłodze opierając łokcie o kolona a ręce kładąc na twarz . Zaraz przyleciała Julka .
- Boże Zuza co się stało . Wyleciałaś z sali jak poparzona .- mówiła zmartwionym głosem .
- bo Dawid powiedział że mnie koo...ocha . _ i zaczęły mi łzy spływać po policzku . sama nie wiem czemu ale zaczęły poprosiłam ją zęby zaprowadziła mnie do domu wiedziałam ze to jej zepsuje humor bo mogła ten wieczór spędzić razem z Kamilem bo coś przeczuwałam ale czekałam aż sama mi to powie . wracając do domu nikomu nic nie mówić wydzwaniał do mnie Justin i Dawid ale nie odebrałam od nikogo . tylko Julka odebrała od Kamila mówiąc ze źle się czuje i wróciłyśmy do domu . 
-Zuza muszę Ci coś powiedzieć ..-zaczęła Julka . domyślałam się o co chodzi ale czekałam aż to wydusi z siebie .

1 komentarz: