Powered By Blogger

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 9




- Zuza nie chce ci tego mówić ale ... Dawid jest w szpitalu w stanie krytycznym skoczył z klifu ... - powiedziała i zaczęła płakać . Moje serce podskoczyło do gardła i łzy znowu same leciały . Czy on jest taki głupi ... i sobie pomyśleć ze to przeze mnie przytłaczało mnie najbardziej .  
- Julka ja nie wiem jak ty ale ja jadę do szpitala . - powiedziałam wołając mamę żeby mnie zawiozła . Julka szla zaraz ze mną . Dojechaliśmy do szpitala . Kamil był już na miejscu i powiedział ze jest na operacji i nie wiadomo czy przeżyje .. gdy i to powiedział osunęłam się o ścianę plącząc . Kamil przytulił Julkę . Wtedy ktoś zaczął do mnie wydzwania nie miałam ochoty z nikim gadać . Wyciągam iPhone patrze Justin . Nie no jeszcze on ... mam dość . Nie odebrałam nie miałam ochoty z nim gadać . Wyszedł lekarz powiedział ze operacja się udała ale zapadł w śpiączkę ... zemdlałam siostry położyły mnie na łóżko szpitalnym ale zaraz jak się ocknęłam od razu z niego wstałam i poszłam do przyjaciół . Nie zostawię ich . Pozwolili nam na chwile wejść do Dawida . Złapałam go za rękę i mocno trzymałam . Po prostu zaczęłam sobie wszystko wspominać jak to się dobrze zawsze bawiliśmy , wygłupialiśmy a teraz przeze mnie mógł zginać ... wróciłam do domu nie chciałam już tam dłużej siedzieć . Wchodząc do domu zobaczyłam rozbawiona mamę a obok niej kogo ? Oczywiście Justina . 
- oo córeczko jak się czuje Dawid ? Wszystko z nim w porządku ? - zapytała zatroskana mama . 
- nie mamo nic nie jest w porządku on tam leży w śpiączce ... nigdy se tego nie wybaczę ... - odpowiedziałam idąc w stronę swojego pokoju nie obchodziło mnie ze tam siedzi "mój chłopak" po prostu chciałam się położyć i o wszystkim zapomnieć ale oczywiście nie pozwolili mi na to . Do pokoju wszedł Justin . 
- kochanie .. - zaczął .
- Justin zostaw mnie nie mam ochoty na pogaduchy . - odpowiedziałam . 
- nie zostawię cie bo cie kocham i będę tu przy tobie siedział tak długo aż Dawid nie dojdzie do zdrowia . - odpowiedział kładąc się obok mnie i przytulając . Wtuliłam się w jego tors . Chciałabym żeby to wszystko się nie wydarzyło ... i jeszcze gryzło mnie to czego Justin nie chciał mi powiedzieć . Wtulona tak w niego zasnęłam .


*** 

Gdy się obudziłam on wciąż tu był było gdzieś kolo 23. Ale on dalej siedział i czuwał nade mną . Taki chłopak to marzenia ale dlaczego coś przede mną ukrywa . No cóż , może kiedyś się dowiem . Zarazie dam z tym spokój . 
- jak się czujesz skarbie ? - zapytał się całując mnie w czoło . 
- nie najlepiej . Ale dziękuje ze jesteś przy mnie . Kocham cie - serio powiedziałam to ? Eh ale taka była prawda nie ważne co przede mną ukrywał to i tak go kochałam mimo wszystko . 
- ja ciebie tez kochanie - i musnął mnie w usta . Wtedy wstałam poszłam do łazienki i się wykapałam . Wróciłam to Justin już spalam tak słodko rozłożony na moim łóżko . I położyłam się kolo niego i od razu zasnęłam . 

*** 

Rano się obudziłam . Przyjemniej myślałam ze jest to rano . Patrze na zegarek 11 no pięknie codziennie to dłużej . Rozejrzałam się po łóżku ale brązowookiego tam nie było . Zsunęłam się z łózka ale chyba musiałam jakoś głośno opaść albo jestem po prostu tak ciężka ze usłyszał to Juju i zaraz szybko otworzyły się drzwi . Wziął mnie na ręce i zniósł na dol gdzie czekało śniadanie . Chociaż na chwile zapomniałam o tym co się stało wczoraj . 
- kochanie a teraz ubierz się pojedziemy do szpitala . Bo Julka już pisała że Dawid się obudził i chce się z tobą zobaczyć . - powiedział Justin . A moje serce zaczęło bić szybciej . 
- naprawdę ? - no ucieszyłam się na ta wiadomość . I poleciałam do góry przebrałam się i zeszłam na dol . On już czekał w aucie żeby mnie zawieść do nich . Pod szpitalem mnie wysadził i powiedziała ze idzie ze mną . Nie chcąc się z nim kłócić wzięłam go za rękę i poszliśmy do góry przywitałam się z przyjaciółmi . I od razu powiedziałam Justinowi ze idę do Dawida i ma poczekać tutaj . I weszłam na sale gdzie leżał Dawid . Na jego widok pojawił się uśmiech na mojej twarzy . 
- Dawid coś ty zrobił ? Mądry to ty nie jesteś wiesz .. - zaczęłam . 
- Zuza przepraszam ja nie chciałem . Ale zrozumiałem ze muszę się pogodzić z tym że jesteś z nim szczęśliwa . ale obiecuje ze zawsze będę na ciebie czekać mino że będę czekać kilka lat . - powiedział Dawid a po moich płynęły pojedyncze łzy ... wtedy na sale wszedł Justin . 
- Justin do ciebie to jak do słupa . mówiłam ci ze masz czekać na korytarzu tak ... - mówiłam . wtedy Dawid złapał mnie za rękę i powiedział 
-ej nic się nie stało . a i życzę wam dużo szczęścia - powiedział Dawid i wyciągnął rękę do Justina , Justin podszedł i przybił mu piątkę 
- dobra Dawid my idziemy a ty odpoczywaj wrócimy do ciebie jutro i dałam mu buziaka w policzek . może Justinowi się to nie podobało ale cóż ... wychodzimy z sali i widzę jak Kamil kłoci się z Julka .
-hola hola co tutaj się dzieje ?zapytałam się ich na co Kamil wyrzucił ręce w gore i powiedział 
- jej się zapytaj ... - i po prostu wyszedł ...
-Julka co tutaj się dzieje ?- zapytałam ale nie uzyskałam odpowiedzi zobaczyłam jak Julka zaczyna płakać podeszłam i ja przytuliłam .

1 komentarz:

  1. Cudowne, mogłabym czytać to w kółko <3
    Zekam na następny rozdział z niecierpliwieniem

    OdpowiedzUsuń